KONIECZNIE PRZECZYTAJCIE NOTKĘ POD ROZDZIAŁEM!
------------------------------------------------------------------------------------
*z perspektywy Alyssy*
-Co?! Ale jak to?!-krzyknął i patrzył na mnie zdziwiony.
-To co słyszysz. A teraz wpuść mnie do środka, przyszłam na imprezę.- Powiedziałam niezbyt przyjemnie. Styles odsunął się od drzwi, wpuszczając mnie do środka. Udałam się do salonu gdzie impreza zaczęła się dopiero rozkręcać. Westchnęłam i udałam się do stolika z alkoholem. Spotkałam tam Liam'a robiącego sobie drinka.
-A czy ty czasem nie powinieneś pić?-zapytałam go, a ten aż podskoczył.
-Nerka? Nah już jest wszystko okej.-powiedział i się do mnie uśmiechnął. Wzięłam jego drinka i zaczęłam go sączyć.-To było moje!-powiedział z wyrzutem a ja zaczęłam się śmiać. Zrobił sobie kolejnego drinka i oddalił się ode mnie.
*z perspektywy Zayn'a*
Wszedłem na mini scenę i wziąłem mikrofon. Po chwili wszyscy patrzyli się na mnie. Oddychałem głęboko, próbując się jakoś uspokoić.
-Cześć wszystkim. Postanowiłem zrobić coś bardzo nietypowego. Ale najpierw. Perrie Edwards, jesteś tutaj?- zapytałem, mimo iż byłem pewny, że jest. Po chwili dziewczyna stała tuż przede mną. Spojrzałem jej w oczy i powiedziałem do mikrofonu.- Perrie...czy zechciałabyś zostać moją dziewczyną?- zapytałem z nutką nadziei w głosie. W mieszkaniu zapanowała cisza. Cały czas patrzyłem w oczy różowo włosej. Dziewczyna patrzyła na mnie wzruszona.
-Tak..-wyszeptała i pocałowała moje usta z wielką delikatnością. Odwzajemniłem pocałunek i się uśmiechnąłem, co zrobiła również moja dziewczyna. Jejku jak to pięknie brzmi...MOJA dziewczyna. Już po chwili wszyscy znowu się bawili. Perrie cały czas była ze mną co nawet w najmniejszym stopniu mi nie przeszkadzało.
*z perspektywy Perrie*
Zayn przybliżył się do mnie i wyszeptał mi do ucha.
-Kochanie, chodźmy na górę..-mimo iż wiedziałam co to oznacza, poszłam z nim. Zayn obchodził się ze mną jak z najdroższą porcelaną na świecie. Wpuścił mnie do swojej sypialni, a ja usiadłam na jego łóżku. W myślach rozważałam czy jestem już gotowa na pierwszy raz, i to z chłopakiem, z którym jestem od jakieś godziny. Czy jednak nie. Z jednej strony bardzo kochałam Zayn'a i mu ufałam, ale czy na tyle żeby oddać mu się w całości? Byłam bardzo zdenerwowana, co niestety nie uszło uwadze chłopaka. Usiadł obok mnie i mocno mnie przytulił.
-Nie denerwuj się kotku..-wymruczał mi do ucha, a moje ciało przeszedł dreszcz przyjemności. Zayn zaczął bawić się końcem mojej koszulki, ale zanim zdążył ją zdjąć, przerwałam mu.
-Zayn ja...nie jestem jeszcze gotowa...-wyszeptałam i spuściłam wzrok. Chłopak dotknął mojego policzka i zmusił mnie to popatrzenia w jego oczy. Zbliżył twarz do mojej i już po chwili zaczął mnie całować.
*z perspektywy Alyssy*
-Dawajcie pijemy jeszcze raz, tym razem z Alyssą!!- krzyknął już wstawiony Lou. Harry polewał wódkę i już po chwili zawartość kieliszka delikatnie piekła mój przełyk. Tak...tego mi było trzeba. Musiałam się upić! Co przyszło mi nadzwyczaj włatwo. Już po pół godziny byłam wstawiona. Procenty wirowały mi w głowie, a ja miałam ochotę na jedno. Zemścić się na tej zdzirze, która pocałowała Harry'ego. Byłam w stu procentach pewna, że ona go nadal kocha. A jako, że siedziała i piła z nami miałam ułatwione zadanie. Jade siedziała tuż obok Harry'ego. Wstałam i usiadłam na jego kolanach. Widziałam, że dziewczyna zrobiła się zła. Ale chciałam, żeby była wściekła. Zbliżyłam się do Styles'a i go pocałowałam. Harry jako, że również był pijany nie zaprzeczał, a wręcz pogłębiał nasz pocałunek. Po chwili oderwaliśmy się od siebie, a ja posłałam chytry uśmieszek w stronę Jade.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
No więc tak. Od razu chciałabym przeprosić za użycie slowa "zdzira". Osobiście uwielbiam Jade i jestem jej fanką, także nazwanie jej zdzirą przychodzi mi z wielkim trudem.
A co do notki. Mam do was pytanie. Czy wam się ten blog podoba? Nikt nic nie komentuje. Na blogu są tylko i wyłącznie dwa komentarze...To przykre widzieć, że to czytacie i nie wiedzieć czy wam się podoba czy nie. Bardzo proszę, a wręcz błagam o komentarz przy tym poście. Nie potrzebuję wiedzieć kto napisał komentarz! Możecie pisać z anonimowego. Powiedzcie mi...jest sens, żebym kontynuowała pisanie tego bloga, czy zakończyła go na tym rozdziale i usunęła? Bardzo proszę o komentarz....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz