Rozdział Pierwszy
*z perspektywy Alyssy*
-Uwaga! Prosimy zapiąć pasy, podchodzimy do lądowania.- Obudził mnie głos stewardessy. Szybko zapięłam pasy i przygotowałam się do powrotu na ziemię. Poczułam lekkie szarpnięcie, co oznaczało, że już wylądowaliśmy. Cała dalsza część przebiegła dość sprawnie. Odebrałam swoją walizkę i czekałam na moich "kochanych" rodziców, którzy zrujnowali mi życie. W końcu łaskawie się pojawili obok mnie.
-No Alyssa!!! Uśmiechnij się! Jesteśmy w Londynie!-powiedział mój ociec. Uśmiechnęłam się sarkastycznie i odeszłam.
-Alyssa!- krzyknęła moja mama.
-Co? Możemy już jechać?- zapytałam znudzona i spojrzałam na rodziców. Tata spojrzał na mnie i westchnął. Poszliśmy na postój TAXI i "załadowaliśmy" się do jednej z nich. Po 20 minutach jazdy, dojechaliśmy do naszego nowego domu.
Wysiadłam z TAXI i po prostu zamarłam! Ten dom był śliczny! Wzięłam swoją walizkę i popędziłam do środka budynku. Po chwili znaleźli się tam moi rodzice.
-Woow ale tu ślicznie!-krzyknęłam radośnie, a rodzice zaczęli się ze mnie śmiać.
-Na górze po prawej stronie jest twoja sypialnia.-powiedziała mama, a ja rzuciłam walizkę i popędziłam na górę. Otworzyłam drzwi i zaniemówiłam. Sypialnia była urządzona tak jak to sobie wymarzyłam!
Zbiegłam na dół i rzuciłam się na tatę.
-Dziękuję, dziękuję, dziękuję!!!-wykrzyczałam. "Może nie będzie aż tak źle"- pomyślałam i zabrałam swoją walizkę na górę. Rozpakowałam się, a potem zeszłam na dół. W salonie mama rozkładała różne zdjęcia i pamiątki rodzinne.
-Mamo idę się przejść. Wrócę koło 19.-poinformowałam i zaczęłam się szykować do wyjścia. Od razu po wyjściu z domu kierowałam się do centrum Londynu. Po pół godzinnym spacerku byłam w samym centrum. Chodziłam i rozglądałam się i nagle zobaczyłam coś a raczej kogoś, kto zwalił mnie totalnie z nóg. Mianowicie zobaczyłam Liam'a Payne!!
Właśnie spotkałam mojego idola! Podeszłam do niego i już miałam go poprosić o autograf, ale w tym samym momencie zostałam od niego odepchnięta przez tłum fanek.
-Cholera!-krzyknęłam, odwróciłam się i odeszłam. Czyli jednak nie uda mi się go poznać. Poszłam do parku który znajdował się po drugiej stronie ulicy i spacerowałam. Usłyszałam dzwonek z mojego telefonu. Spojrzałam na ekran. Dzwonił mój chłopak. Odebrałam.
-Hej misiu!-powiedziałam
-Cześć Alyssa. Dzwonię, żeby ci powiedzieć, że to koniec między nami. Związek na odległość nie ma szans. A poza tym...poznałem kogoś...-powiedział i się rozłączył. Poczułam łzy na moich policzkach. Usiadłam na jednej z ławek i zaczęłam płakać. Poczułam jak ktoś dotyka mojego ramienia.
-Nic ci nie jest?- zapytał chłopak. Podniosłam głowę i zobaczyłam...
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Tak więc mamy rozdział 1!! Mam nadziję, że się podoba i zachęca do czytania! Postaram się dzisiaj napisać kolejny :)
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz